https://youtu.be/Awflu_GYdP8

 


 

 

 

Charytatywnie

 

Historia

 

Napisali o nas

 

 

 

 

 

Sezon 2018

Wigilia w Ciechanowcu

16 grudnia 2018r  delegacja Armat wybrała się do Ciechanowca na wigilię społeczności motocyklowej zrzeszonej wokół ks. Janusza Szymańskiego. O godz. 12.00 w miejscowym kościele sprawowana był msza św. , a o 14.00 przełamaliśmy się opłatkiem.

Poldek

Wigilia klubowa

15 grudnia 2018r w siedzibie klubu spotkaliśmy się na wieczerzy wigilijnej. Czas ten był okazją dla nas do wspólnego kolędowania i spotkania się w rodzinnej miłej klubowej atmosferze. Na spotkane zaprosiliśmy gości. Z zaproszenia skorzystał ks. Proboszcz Stanisław Bieńko oraz wójt Gminy Stoczek Łukowski Pan Marek Czub. Z zaproszenia nie skorzystał nowy Burmistrz Miasta który nie miał dla nas czasu, szkoda. Ks. Stanisław nie przyszedł do nas z pustymi rękami i podarował nam piękną rzezbę św. Józefa   patrona kierowców za którą bardzo serdecznie dziękujemy. Na kolacji wigilijnej można było skosztować bardzo wielu potraw które przygotowały nasze kobiety. W imieniu swoim i całej społeczności klubowej serdecznie dziękuję. Wardo dodać że tegoroczna wigilia miała charakter pałacowy, a to za sprawą naczyń z których spożywaliśmy posiłki. Nie były to plastiki lecz piękna zastawa, którą użyczyła nam Zenia. Dzięki serdeczne Zeniu. Prawdziwe sztućce i porcelana sprawiły że wigilia miała jeszcze bardziej dostojny i podniosły charakter. Po wigilijne spotkanie przeciągnęło się do póznych godzin wieczornych. 

Poldek

Zebranie walne  sprawozdawczo - wyborcze Klubu

8 grudnia 2018r  w siedzibie klubu zebraliśmy się aby podsumować 2 lata pracy Klubu i jego Zarządu. Było co powspominać bo sporo się działo przez te dwa sezony. Pierwszym ważnym  punktem zebrania były awanse i wykluczenia z klubu. Awans w postaci noszenia górnego rockera otrzymał Paweł i Daniel. Gratuluję i dziękuję za pracę klubową. Nasze szeregi na własną prośbę opuścili Grzegorz i Romek.  Decyzją Walnego Zebrania z szeregów Klubu wykluczony został Stanisław.   Po sprawach kadrowych sprawozdanie ze swojej funkcji przedstawiłem ja. W krótkim wystąpieniu podsumowałem pracę klubu, plusy i minusy naszego życia klubowego. Swoje sprawozdanie finansowe przedstawił Skarbnik, po czym przeszliśmy do wyborów Zarządu Klubu. Na najbliższe dwa lata działalności klubu wybraliśmy Zarząd w składzie:

Prezydent - Poldek

V-ce Prezydent Marek

Sekretarz - Krzysztof

Skarbnik Jurek

W skład komisji rewizyjnej weszli:

Tomasz - Przewodniczący komisji

Andrzej - członek

Mirek - członek

Nastąpiły też zmiany  na stanowisku Road Capitana i Sierżanta klubu. Road Capitan - Tomek

Sierżant - Tadeusz.


Podsumowując,  gratuluje wszystkim obdarowanym stanowiskami i dziękuję za zaufanie  i wyboru  na Prezydenta Klubu. Dziękuję za pracę ustępującemu Zarządowi a w szczególności mojemu wieloletniemu zastępcy Krzysiowi.

Poldek

Cobra Grójec świętuje 5- lecie klubu

17 listopada 2018r  delegacja Armat poleciała do Grójca życzeniami na 5 urodziny Klubu. Po drodze na zaproszenie GRYF MC Poland  wpadliśmy także na imprezę go Garwolina. W Clubhausie  GRYF Chapter Garwolin  spotkaliśmy się z większością klubów z naszego terenu. Można było powspominać ten sezon motocyklowy i w spokoju porozmawiać o życiu w Kongresie Motocyklowym. W imieniu naszego Klubu dziękuję Prezydentowi Erykowi za zaproszenie, oby więcej takich spotkań w przyszłości. Po złapaniu zaszczepki procentowej w Garwolinie polecieliśmy do Grójca. Na miejscu było już sporo klubów. Lokal fajny choć trochę surowy ale sprzyja motocyklowym imprezkom. Na wjazd dostaliśmy butelkę "Jadu Cobry", i na jednym jadzie się nie skończyło. Można było spróbować tortu urodzinowego i świeżych jabłek z grójeckiego zagłębia sadowniczego. Dziękuję naszemu Markowi za szczęśliwy transport ekipy tam i  z powrotem. Z powrotnej drogi mało pamiętam bo zadusił mnie komar, więc nie będę się dalej rozpisywał.

Poldek

11 listopada 2018r

100 lat od Odzyskania Niepodległości  

11 listopada 2018r nie mogliśmy świętować inaczej jak tylko w siodle. Pogoda słaba, mgła i chłodno ale na start stawili się bohaterowie z naszego klubu. Tak mówię o takich ludziach bo mało jest kozaków którzy jeżdżą w temperaturze 5 stopni Celcjusza.  Po przystrojeniu naszych maszyn w flagi państwowe startujemy. Rekord wielkości flagi pobił Tomek który na tę okazję zainwestował nawet w stelaż pod maszt. Na start na plecaka przyjechała Marzenka której należy się wielki medal za odwagę.  Plan na ten dzień był taki: Zbiórka o 10.00 przy pomniku, wyjazd do Mińska Mazowieckiego przez Siedlce. W Siedlcach dołącza Marek i Kamil i zapinamy na paradę do Mińska. W Mińsku paradę do Warszawy zorganizowała fundacja "Jednym Śladem". Zbiórka na ulicy Piłsudskiego jesteśmy o czasie. Tłumy, dużo motocykli oprócz Armat przyjechało jeszcze dwóch motocyklistów. Nikt nic nie wie, czekamy parę minut i startujemy do Sulejówka. O 13.30 rusza parada spod muzeum Józefa Piłsudskiego do Warszawy. Jesteśmy grubo przed czasem i maszyn jest dużo więcej niż w Mińsku Mazowieckim. Z obserwacji moich wynika, (ale mogę być mało obiektywny) że nasze maszyny ubrane były najładniej. Około 13.45 wyruszyła parada motocyklowa traktem brzeskim do Wa-wy. Bardzo dobra organizacja imprezy i płynny przejazd motocykli, blokowanie skrzyżowań sprawiły że w godzinę z kawałkiem motocykliści dotarli na Stegny. Niestety ja nie dałem rady przejechać do Stolicy, musiałem się upłynnić wcześniej do domu.  Z małymi przygodami bo złapałem gwoździa 40 km przed celem podróży (przydał się system RDC  w mojej maszynie) i świadomie dojechałem na resztkach wiatru do domu.    Podsumowując to był bardzo radosny i udany dzień który zdarza raz na 100lat.  Dziękuję moim kolegom z klubu że zechcieli świętować w ten sposób 100-lecie odzyskania niepodległości mimo że ręce grabiały ale wszyscy trochę wychłodzeni dotarli szczęśliwie do domu.

Poldek

50- tka Skarbnika  

3 listopada 2018r  członkowie Armat wraz z żonami uczestniczyli w imprezie 50-lecia urodzin naszego kolegi Jurka. Naszemu Skarbnikowi stuknęło 50 lat. Drogi Jurku życzymy Ci wszystkiego co najlepsze przede wszystkim zdrowia i wiele chwil spędzonych w towarzystwie Armat, tysięcy nawiniętych na koło kilometrów. Dziękujemy za świetną imprezę i zaproszenie. Szacunek dla Ciebie i 100 lat.

Poldek

Siedleckie zakończenie sezonu motocyklowego 

13 października  2018r  z Markiem i Tomkiem polecieliśmy do Siedlec. Grupa FMB FG Siedlce zorganizowała zakończenie sezonu motocyklowego. We mszy św. uczestniczyło wielu motocyklistów i coraz więcej motocyklistek. Po wysłuchaniu ciekawego kazania siedliśmy na motorki aby paradnie przejechać na stadiom miejski. Tam otrzymaliśmy kawę i pączka i  spotkaliśmy wielu przyjaciół z trasy.

Poldek

...To jest już koniec...  

7 października  2018r  Armaty oficjalnie zamykają sezon motocyklowy. Pogoda dopisała i przyjechało całkiem sporo motocykli. Zaczęliśmy mszą św. a potem już po raz piąty modliliśmy się za zmarłych motocyklistów, których lista niestety jest coraz dłuższa. Po długim nabożeństwie w kościele przejechaliśmy w kolumnie paradnej do naszej siedziby na popas. Na placu przeprowadziliśmy 5 konkurencji motocyklowych w których można było wygrać puchary motocyklowe i nagrody pocieszenia. Podsumowując ten sezon  należy stwierdzić że był on dużo dłuższy niż poprzedni. Nikt z moich kolegów nie uległ wypadkowi a Daniel powoli wraca do zdrowia po nieudanym poprzednim sezonie.
W imieniu Klubu motocyklowego Armaty dziękuję wszystkim motocyklistom którzy kończyli z nami ten sezon motocyklowy. Dziękuję bardzo pokaźnej grupie motocyklowej  CAVALCADE z Raciąża. Dziękuję moim kolegom z klubu za pracę nad przygotowaniem imprezy. Zapadamy niedługo w sen zimowy chociaż  jeszcze w tym sezonie ogacimy się i polatamy tu i ówdzie. 

Poldek

Pamięć o Mateo

15 września  2018r ekipa Armat wybrała się do sąsiadów z Borowia. Klub Jastrabye Borowie FG zorganizował II wspomnienie o swoim bracie śp. Mateuszu Baranku który tragicznie zginął w wypadku motocyklowy. Odbyła się msza św. w intencji śp. Mateusza, parada motocyklowa i poczęstunek w siedzibie kluby. ... Jeśli go nie znałeś to nie żałuj, bo przyjaciela straciłbyś... to wymowny tekst piosenki która towarzyszyła motocyklistom w tym dniu.

Poldek

Warkot 2018

9 września  2018r  z Markiem, Jurkiem i Tomkiem pojechaliśmy na VIII Miński Zlot Pojazdów Zabytkowych Warkot 2018 do Mińska Mazowieckiego. Organizatorem zlotu jest Klub Dawnych Motocykli Magnet. Do udziału zapraszono posiadaczy pojazdów (aut, motocykli i innych pojazdów) wyprodukowanych do 31 grudnia 1988 r. Pojazdy polskiej produkcji (duże Fiaty, Maluchy, Żuki, Nysy, Polonezy, Tarpany) wjechały  bez limitu wieku. Było na co popatrzeć. Zapraszam do popatrzenia na fotki.

Poldek

Dzień Energetyka z KSJ HusarR 2018

1 września  2018r zamiast do szkoły pojechaliśmy całą ekipą do Kozienic. W poprzednim sezonie bardzo nam się podobało było naprawdę energetycznie i postanowiliśmy odwiedzić elektrownie jeszcze raz. Start o 15.00 stawili się wszyscy zdeklarowani na wyjazd. Pogoda piękna trasa dobrze znana kręta i gładka. Bezpiecznie docieramy pod Elektrownie. Scenariusz podobny jak w ubiegłym roku, zbiórka pod elektrownią , parada motocyklowa, darmowy posiłek i zupa chmielowa i koncerty. Na miejscu Marek zaklepał dwa domki rangi ***. W tym roku gwiazdy wieczoru Robert Janowski i zespół IRA. Po koncertach zobaczyliśmy dobry pokaz laserów i jeszcze lepszy sztucznych ogni. Wzięliśmy udział w kilku konkurencjach: jazda na dwuosobowych nartach z marnym wynikiem, picie piwa na czas przez słomkę Pieszczoch I miejsce Paweł II miejsce, przeciąganie liny III miejsce. Chłopaki zebrali nagrody : plecak, kosmetyki do motocykla i browar. Po kolacji biesiadowaliśmy przy naszej chałupce do późnych godzin nocnych.

 

To była super wyprawa w doborowym towarzystwie, i piękne zakończenie wakacji. Dzięki za towarzystwo.

 

Poldek

Wyprawa do Pragi 

15 sierpnia 2018r do Pragi wyruszyło 6 motocykli. Wyprawa potrwała do 19.08.2018r przejechaliśmy 1677km.

Dzień 1 godz. 8.00 521km Stoczek Łukowski- Cieszyn
Zbiórka przy pomniku i start. Po drodze zajeżdżamy po kolegę Mirka z żoną i już w pełnym składzie jedziemy do celu podróży którym jest Cieszyn.  Trasa pod koniec trochę pokręcona, a to za sprawą naszego kolegi Mirka, który zaprosił nas do Szczyrku, Wisły i Ustronia więc nawinęliśmy trochę ładnych winkli na kółka. Na miejsce docieramy szczęśliwie i w całości. W hotelu Marek nam zrobił niespodziankę i przyjechał z żoną na nocną biesiadę. Marek też miał małe turne po Polsce.

Dzień 2 godz. 8.00 423km Cieszyn - Praga

Startujemy dalej już za granicę państwa. Trasa przez Brno do Pragi troszkę się popsuła i jest w odbudowie ale dało się miejscami szybko przyciąć. Docieramy na miejsce kwaterunku pod Pragą. Tego dnia nie zapuszczamy się do centrum na nocne zwiedzanie lecz idziemy na kolację do restauracji "Kasta". Po kolacji zasłużony odpoczynek.

 Dzień 3 godz. 8.20  zwiedzanie Pragi

Na umówione miejsce spotkania z przewodniczką docieramy środkami komunikacji praskiej.  Kilka przystanków autobusem i kilka metrem i o 8.40 jesteśmy w umówionym miejscu. Odnalazła nas Pani Danusia, z którą rozpoczynamy 5 godzinny marsz po Pradze. Na początek Zamek Praski, a potem stare miasto. Po zwiedzaniu wracamy do pensjonatu, żeby się odświeżyć po czym wbijamy  na kolację do "Kasty". Po kolacji  ekipa powraca do centrum zwiedzać Pragę nocą.

Dzień 4 godz. 8.00  280 km Praga - Wrocław

Tego dnia wracamy do kraju. Kilometrów trochę mniej ale za to 60 km autostradą, a resztę pięknymi serpentynami. Nie dało się zdrzemnąć dużo winkli i niezła droga. Po czeskiej stronie 3 razy zabrakło asfaltu i wpadliśmy w spore dziury. Całe szczęście że nikomu nic się nie stało. Docieramy do Wrocławia do Hotelu "Paradiso" na obrzeżach miasta. Polecam hotel - spokojnie cicho i na uboczu, ale z dobrym połączeniem komunikacją miejską z centrum Wrocławia. Po ochlapaniu się jemy obiad w restauracji osiedlowej po czym jedziemy tramwajem do centrum miasta na zwiedzanie. Wrocław jest pięknym miastem. Wiele zabytków szczególnie Rynek i Ostrów Tumski. Trzeba byłoby zostać jeszcze ze 2 dni, żeby wszystko obejrzeć. Na uwagę zasługuje wrocławska fontanna multimedialna, która zrobiła na nas ogromne wrażenie (youtube)
W późnych godzinach wieczornych docieramy na zasłużony odpoczynek.

Dzień 5 godz. 8.00  453 km Wrocław - Stoczek Łukowski

Z lekkim poślizgiem autostradą S8 zapinamy do domu. Trasa szybka ale nudna. Przerwy na tankowanie i jazda, jazda, jazda. Nuda. Po drodze od kolumny odłączają się kolejni motocykliści z plecakami, Krzychu z Emilką, Mirek z Marzenką, Krzysiek z Beatką, Poldek z Maćkiem, Zenia i Tomasz. Na 15 docieram do domu. Dziękuję uczestnikom wycieczki za towarzystwo i udział w tej wyprawie. Mam nadzieję że Praga i cała wyprawa wam się podobała.

Poldek

Wycieczka niedzielna do Warszawy 

5 sierpnia 2018 korzystając z pięknego niedzielnego popołudnia z kolegą Tomkiem skoczyliśmy do stolicy. Wybraliśmy się tam aby zwiedzić i zobaczyć na własne oczy tn piękny kościół. Trochę historii- Idea budowy świątyni pod wezwaniem Opatrzności Bożej sięga czasów panowania króla Stanisława Augusta Poniatowskiego. Z jego woli kościół miał stanąć w Ujazdowi pod Warszawą, na skarpie nad wąwozem Agrykola, naprzeciw Zamku Ujazdowskiego, czyli na nowoczesnej i rozległej rezydencji królewskiej. Spośród licznych projektów architektonicznych świątyni i jej otoczenia król wybrał projekt oparty głównie na rzucie krzyża greckiego – autorstwa Jakuba Kubickiego, ucznia Dominika Merliniego. Intensywne prace budowlane w Łazienkach, przekazanie Zamku Ujazdowskiego na koszary oraz wyjazd Kubickiego do Paryża – odsunęły w czasie realizację tego projektu. Realizacja Świątyni Świętej Bożej Opatrzności opiera się na projekcie wykonawczym przygotowanym przez pracownię architektoniczną „Szymborski & Szymborski” . 2 maja 1999 roku na terenie przeznaczonym pod budowę świątyni uroczyście posadowiono i pobłogosławiono krzyż,  a 11 listopada 2016r odbyło się otwarcie świątyni.  Świątynia robi ogromne wrażenie architektoniczne, posiada kościół górny i dolny. Po zwiedzeniu pojechaliśmy do centrum Warszawy na Pl. marsz. Józefa Piłsudskiego. Chcieliśmy obejrzeć pomnik o którym było tyle szumu w mediach.  Pomnik poświęcony ludziom którzy zginęli w katastrofie smoleńskiej. Moim zdaniem miejsce pomnika trafione. Poruszanie się motocyklem po Warszawie w niedzielę jest przyjemne bez korków i ścisku. Po wizycie w centrum zapinamy do domu.

Poldek

Nie mogło tam nas zabraknąć 

 1 sierpnia 2018r w godzinę „W”, czyli o 17.00, w stolicy rozległy się syreny, a miasto zamarło. Warszawiacy zatrzymali się, by chwilą zadumy uczcić pamięć bohaterów powstania warszawskiego. O tej godzinie 74 lata temu, 1 sierpnia 1944 roku, miasto rozpoczęło bohaterską walkę o wolność.
Powstanie warszawskie było największą akcją zbrojną podziemia w okupowanej przez Niemców Europie. 1 sierpnia 1944 r. do walki w stolicy przystąpiło ok. 40-50 tys. powstańców. Planowane na kilka dni, trwało ponad dwa miesiące – do 2 października.  W czasie walk w Warszawie zginęło ok. 18 tys. powstańców, a 25 tys. zostało rannych. Straty wśród ludności cywilnej były ogromne i wynosiły ok. 180 tys. zabitych. Pozostałych przy życiu mieszkańców Warszawy, ok. 500 tys., wypędzono z miasta, które po powstaniu zostało niemal całkowicie spalone i zburzone. (źródło) Nie mogło nas tam zabraknąć.  Razem z Tomkiem i z moim synem  uczciliśmy ich bohaterstwo.

Poldek

Armaty charytatywnie w Miastkowie Kościelnym

22 lipca 2018 grupa motocyklistów naszego klubu poleciała do Miastkowa Kościelnego. Otrzymaliśmy zaproszenie od klubu Jarabye Borowie FG aby wziąć udział w  festynie sportowo-rekreacyjnym żeby pomóc  zbierać pieniądze na leczenie Dariusza Gądka. Dariusz cierpi po pęknięciu krwiaka śródmózgowego. Darek oddycha już bez respiratora jednak nie mówi, nie porusza się ani nie odżywia się samodzielnie. By wyjść z obecnego stanu potrzebuje kosztownej rehabilitacji neurologicznej. Jak zwykle Armat nie trzeba namawiać,  przyjechaliśmy zwarci i gotowi że by dołożyć swoją cegiełkę dla Darka. Schemat pomocy tradycyjnie ten sam czyli fotka na motocyklu lub wycieczka na dowolnej maszynie. Jak zwykle gwiazdą akcji był nasz kolega Leszek który przyjechał Trają.  Z informacji otrzymanej od Daniela z klubu Jastabye motocykliści uzbierali 551,15zł. Po festynie zrobiliśmy jeszcze parę kilometrów szczęśliwie wracając przez Żelechów i Stare Kobiałki do naszej bazy. Dziękuję moim kolegom z klubu za okazane serce w niesieniu pomocy innym i poświecenie własnego czasu.

Poldek

XX ogólnopolski zlot motocykli "Sokół" w Czersku

21 lipca 2018 w sobotnie popołudnie o godz. reprezentacja Armat poleciała do Czerska. W miejscowości tej odbywa się Zlot najpiękniejszych  polskich motocykli Sokołów. Organizatorem zlotu był klub Sokół którego szefem jest Leszek. Miejscówka zlotu bardzo piękna to teren Prezydenta Leszka. Trafiliśmy akurat na część oficjalną zakończeniową zlotu gdzie odbywało się wręczenie złotych odznak dla zasłużonych w ratowaniu zabytków polskiej motoryzacji. Podczas części oficjalnej na plac przed sceną wjechały wszystkie Sokoły które przyjechały do Czerska. Było na co popatrzeć same piękne i wypieszczone cuda polskiej myśli technicznej.  Nie było chyba oglądającego który by nie marzył wejść w posiadanie takiego motocykla. Była także chwila na zwiedzanie. Czersk, obecnie urokliwa, otoczona sadami wieś na wysokiej wiślanej skarpie, niegdyś był stolicą Ziemi Czerskiej i siedzibą książąt mazowieckich, potem własnością królów polskich. Do dziś trzy wyniosłe zamkowe wieże górujące nad okolicą świadczą o wspaniałej historii Mazowsza. Właśnie na jedną z tych wież wdrapaliśmy się z chłopakami. Widoki z góry przepiękne za sprawą pięknej i przejrzystej pogody. Na zamku trochę pojedliśmy po czym wyruszyliśmy w drogę powrotną. To był bardzo udany wypad.

Poldek

 

 Czerwony Bór   

14 lipca 2018 razem z kapitanem polecieliśmy do Zambrowa. Nastał okres deszczów  monsunowych. Niebo tego dnia ułożyło się w szachownicę chmur. Wystartowałem ze Stoczka o 9.30 na razie nie pada,  o 10.00 w Siedlcach czeka na mnie Marek. Dolałem paliwa w Siedlcach na BP i sypnęło pierwszy raz. Zakładamy celafony i zapinamy na Czerwony Bór. Po drodze jeszcze kilka razy chlapie ale bezpiecznie docieramy na miejsce. Trafiliśmy bez problemu, na miejscówce Żubrów jestem pierwszy raz  w 2015r byłem na terenie poligonu  BORU, to tam jeździł po nas czołg. Ta miejscówka jest też spoko doża drewniana wiata w lesie fajne spokojne miejsce. Frekwencja nie powala na nogi ale znów sypnęło deszczem. Wciągamy bigos i przy małym piwku gadamy o tym i i owym. Spotkałem na miejscu kolegę "Diabła" z którym przed laty pojechałem do Wilna.   Było o czym powspominać. Na miejscu pojawił się też Paweł Kukiz który zmienił scenę muzyczną w polityczną. Jeszcze tylko odwiedziny u brata na kawie i zapinamy do bazy. Po drodze znów 3 razy polało i 3 razy się wysuszyłem. Do domu docieram na 18.00. To był udany wypad i nawinięte 330 km.

Poldek

 

 

Poldek

 Motoserce Zryw Otwock - Gryf Party  

23 czerwca 2018 wybrałem się z kolegami do Otwocka gdzie klub Zryw Otwock MC organizował akcje kongresową Motoserce. Pogoda w tym dniu była niepewna ale mimo to udało się nam dotrzeć do Otwocka. Na miejscu akcji członkowie przyjęli nas ciepło i serdecznie i nawet dostaliśmy darmową michę. Dziękujemy. Po wizycie u Zrywów zapinamy do Mościbród gdzie odbywa się międzynarodowy zlot Gryf Party organizowany przez Klub Gryf MC. Niestety w już za Mińskiem Mazowieckim zaczęło porządnie padać gdy dojechaliśmy do Mościbród jesteśmy mocno mokrzy. Na miejscu czekał na nas Marek podjęliśmy z Tomkiem  decyzję o szybkiej ewakuacji do domu. Za Domanicami przestało już padać a w Róży starej  świeci słońce. Nie chciało nam się wracać kończymy dzień przy piecu w naszych chałupach.

Poldek

 Kongres PKM w Suchedniowie  

2 czerwca 2018 reprezentacja klubu pojechała do Suchedniowa na wiosenny kongres motocyklowy. To już nasz 12 kongres. Ponieważ Kongres odbywał się bardzo blisko bo 160 km od nas postanowiliśmy pojechać motorkami. Z racji że to czerwiec więc chcieliśmy zanocować w szałasach. Część ekipy w składzie Kamil, Krzyś, Marek, Maciek przestraszyła się porannego deszczyku i pojechała samochodem. Ja i dwa Tomki wystartowaliśmy o 7.00 na koniach. Za granicą gminy trochę siknęło z nieba ale nas to nie zatrzymało. W Osiecku dobija do nas Tomek i tniemy na Grójec. Tomek miał rację że jak przeskoczymy Wisłę to przestanie padać. Do samego Suchedniowa piękna pogoda. Na miejsce docieramy przed 10.00 a na wejście na kongres mamy 6 numerek. Obrady przeprowadzono sprawnie bo o 16.00 jest impreza z okazji 40-lecia powstania klubu Road Runners  MC Polska. Po 13.00 dociera reszta naszej ekipa dyliżansem Kamila.

Po wręczeniu prezentu na ręce Prezydenta Road Runners biesiadujemy do późnego wieczora przy naszych chałupach. Rano śniadanko i już po kongresie. Drogę do domu zmieniamy na Suchedniów Radom, Kozienice, Maciejowice, Garwolin, Stoczek Łukowski. Wisłę przepływamy promem tuż przy Elektrowni Kozienice. Fajna droga, dużo zakrętów, niezły asfalt no i pogoda przepiękna. Na 15.00 jesteśmy w domu.

Poldek

 Zebranie  

27 maja 2018 zebraliśmy się w klubie aby podsumować i omówić nasze rozpoczęcie sezonu motocyklowego. Spotkanie było również okazją do awansu naszych kolegów Tomka i Tadzia. Decyzją zarządu klubu nasi bracia uzyskali prawo do noszenia pełnych barw na plecach. Gratuluje świeżym Memberom i dziękuję za dotychczasową pracę na rzecz naszego stowarzyszenia.

Poldek

 Wilno 2018   

Z dziennika podróżnika

Wyprawę do Wilna zaplanowaliśmy już w styczniu. Powoli wyklarował się skład 12 osób na 7 maszynach. 2 tygodnie przed wyjazdem skład nasz kolega miał poważną operację oczu i nie mógł pojechać. Została więc „dycha” część damska: Zenia, Ania, Marzenka, Beata, Emila, oraz męska: dwóch „wielkoludów” Krzyśków, Tomek, Mirek, Poldek. Park maszynowy 6 koni, a na jednym kobieta Zenia.


 


Dzień 1
3 maja, czwartek „Augustowskie noce”

Zbiórka i wyjazd o 10.00 wszyscy punktualnie stawiają się na start. Dzień piękny, ciepły i słoneczny. Do pokonania 250 km ze Stoczka Łuk. do Augustowa. Wybraliśmy trasę przez Międzyrzec, Białystok. Droga przepiękna gładka, równa, mały ruch. W Białymstoku wywinąłem „mały numer” na skrzyżowaniu, za co słusznie zjechali mnie koledzy. Na miejsce do hotelu „Augustów” docieramy na 16.00. Obiadek na miejscu i wychodzimy na „motobutach” w plener. 400m do wody i już mamy piękne widoki. Po spacerze plażą czas na centrum miasta. Wbijamy tam taksówkami. Następnie czas na rejs doliną Rospudy. Znajdujemy szybko armatora, a właściwie on nas namierzył zgłosił się sponsor Mirek i w drogę. Widoki obłędne i dzika nienaruszona przyroda. Dobrze, że ludzie walczyli o uratowanie tej natury przed budową trasy. W promocji na statku wychylamy zupkę chmielową z litrowych kufli, towarzystwo wyśmienite i rozluźnione dobija do brzegu. Po rejsie głodni zasiadamy w karczmie na małe co nieco. Kapela na żywo więc poszliśmy w tany. Późnym wieczorem docieramy do hotelu i „przycinamy komara”.


 


Dzień 2
4 maja piątek „Spacer”

Prawie wszyscy się wyspaliśmy. U niektórych na 3 piętrze trochę straszyło i drapało. 9.00 śniadanie, wylot do Wilna o 10.00. Tankujemy się pod korek na Orlenie i wyruszamy w drogę. Dzień trochę chłodniejszy. Droga z Augustowa do granicy ładna, na Litwie trochę szersza, ale też super. Zachwycamy się przyrodą: lasami, małymi jeziorkami i chciało by się rzec słowami Adama Mickiewicza :
Litwo! Ojczyzno moja! ty jesteś jak zdrowie.
Ile cię trzeba cenić, ten tylko się dowie,
Kto cię stracił. Dziś piękność twą w całej ozdobie
Widzę i opisuję, bo tęsknię po tobie.

Na pierwszym postoju kawka (lekarstwo na ból głowy po „augustowskiej nocy”) i lekki tuning niektórych maszyn. Na dwa strzały docieramy do hotelu „Ecotel Vilnius” w centrum miasta. Kwaterunek, przebiórka w dres i dobre sportowe buty, bo o 16.00 czeka na nas nasz Przewodnik Andrzej. Andrzej kupił nas swoimi historiami i zaangażowaniem w swoją pracę. Na pierwszy rzut oka widać, że kocha swoje miasto i wie o nim wszystko. Tego dnia zwiedzamy w Wilnie klasycystyczną katedrę wileńską (pełna nazwa – Bazylika archikatedralna św. Stanisława i św. Władysława), Wieżę Giedymina i starówkę. Wchodzimy też na gorącą czekoladę do kawiarni w której wszystko jest zrobione z czekolady, nawet stół? Potem oglądamy kościół św. Franciszka i św. Bernarda, rynek trójkątny z klasycystycznym ratuszem projektu Wawrzyńca Gucewicza.
O 20.00 czeka na nas obiadokolacja w restauracji - oczywiście dania litewskie. Zmęczeni i pełni wrażeń wracamy do „Ecotelu”.



Dzień 3
5 maja sobota „ Dzień Polski”

9.00. śniadanko.
10.00 Odpalamy maszyny i ruszamy na wycieczkę objazdową. Dzień słoneczny, ale chłodny. Andrzej swoim samochodem toruje nam drogę, dzięki czemu jazda po Wilnie to czysta przyjemność. Zaczynamy dzień od przywitania się z Matką Ostrobramską.



Napotykamy na sporo wycieczek, ale w komnacie Matki Boskiej jest prawie pusto, trwa nabożeństwo i przepięknie śpiewa mały chór żeński. Mamy chwilę, aby się pomodlić, nastrojowa pieśń, aż łza ciśnie się do oczu. Po wizycie i u Naszej Matki siadamy na maszyny i jedziemy w odwiedziny do siostry Michaeli do Hospicjum bł. Ks. Michała Sopoćki. To dla tego hospicjum zrobiliśmy akcję charytatywną na otwarciu sezonu motocyklowego 2017. Wręczyliśmy Siostrze upominki w postaci naszej flagi motocyklowej i krzyża motocyklowego oraz drobną sumkę. S. Michaela podjęła nas kawką i małym co nieco oraz zaprosiła na obiad. Warto też dodać, że stałem po raz pierwszy w życiu obok „kawalera” Orderu Odrodzenia Polski. We środę 2 maja 2018r z rąk Prezydenta Rzeczypospolitej Polski Andrzeja Dudy Siostra Michaela Rak otrzymała Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski za wybitne zasługi w niesieniu pomocy osobom potrzebującym, za działalność społeczną i charytatywną. Serdecznie gratulujemy. Podczas kawki mogliśmy obejrzeć makietę przyszłego hospicjum dla dzieci.

 Po spotkaniu wbijamy w centrum Wilna. O godz. 12.00 ulicami Wilna przejdzie parada polskości z okazji Dnia Polonii i Polaków za granicą oraz Święta Konstytucji 3 Maja i stulecia odzyskania niepodległości przez Polskę i Litwę. Nie mogło nas tam zabraknąć. W pochodzie wzięli udział przedstawiciele czternastu oddziałów Związku Polaków z całej Litwy, polskich szkół, zespołów artystycznych, harcerzy, polskich organizacji społecznych. Parada wyruszyła spod gmachu litewskiego parlamentu, a zakończyła się przy Ostrej Bramie, gdzie przed cudownym obrazem Matki Boskiej Ostrobramskiej odprawiona została uroczysta msza święta.
Po manifestacji polskości na paradzie wspinamy się na górę Trzech Krzyży, a następnie jedziemy do Kościoła św. Piotra i Pawła, który jest najcenniejszą perłą w koronie barokowych zabytków Wilna. Kolejnym przystankiem na naszej wycieczce motocyklowej po Wilnie jest Cmentarz na Rossie. Założony w 1769 roku cmentarz na Rossie jest zabytkową nekropolią w Wilnie, jednym z najstarszych, najbardziej znanych i najcenniejszych cmentarzy litewskiej stolicy. Po spacerze na cmentarzu i wysłuchaniu historii pomników, o których tak pięknie opowiada Andrzej wracamy do Siostry Michaeli na obiad. Tam przy stole poznajemy bardzo ciekawych ludzi, między innymi podopiecznych hospicjum. Dziękujemy za to ciepłe pełne szczerości spotkanie.
Nasz następny cel to Ponary. Mało kto wie o zbrodni, jakiej na zlecenie Niemców dokonali Litwini w Ponarach pod Wilnem. Zamordowano tam 100 tysięcy ludzi, z czego zdecydowaną większość stanowili obywatele Rzeczpospolitej - Żydzi i Polacy. Jest tam dosyć trudno tam trafić, nie ma drogowskazów informacji turystycznych słowem temat tabu.

Ostatnim punktem do zwiedzania, który zaplanował dla nas przewodnik to Troki. Troki to jedno z najbardziej malowniczych i ciekawych miejsc na Litwie. Położone zaledwie 30 km od jej stolicy, Wilna, oblane wodami czterech jezior. Zamek na wyspie odbudowano dopiero pod koniec lat 80. ubiegłego wieku. Dzisiaj jest największą twierdzą na Litwie i jedyną w Europie Wschodniej położoną na jeziornej wyspie. Gotycka warownia składa się z zamku górnego (z pałacem książęcym) i dolnego (dawniej były w nim pomieszczenia gospodarcze) otoczonych malowniczymi murami obronnymi.

Po spacerze wokół zamku siadamy na „koniki” i wracamy do Wilna gdzie czeka na nas kolacja. Bardzo dobry czerwony barszczyk i litewskie kołduny rozpływają się w ustach. Około 21.00 lądujemy w hotelu. Tam żegnamy się z naszym przewodnikiem Andrzejem dziękując za profesjonalną opiekę. Jeszcze wieczorne wspominanie i w pierzyny, bo nazajutrz wracamy na 1 „strzał” do Kraju.

Dzień 4
6 maja sobota „A gdzie deser?”

Pobudka godz. 7.00, trochę nie chce się wstawać znów niektórzy zmarzli w nocy, śniadanko z kartofla i nie tylko i o 9 z minutami wyruszamy do domu. Dzień piękny słoneczny, ale chłodno. Wszyscy zakładają na siebie co tylko mają. Jeszcze ostatnie tankowanie na Litwie, aby dojechać na Orlen w Augustowie. Kiedy widzimy wodę i przyrodę w Augustowie wracają wspomnienia ze statku. Zachwycaliśmy się lasami na Litwie, ale gdzie piękniej niż w Polsce. Z Augustowa zmieniamy trasę, aby nie wracać tą samą drogą i zapinamy na Łomżę. W Łomży obiad, ale niestety „bez deserku” nie tak jak na Litwie. Po obiadku skład się powoli rozbija, Mirek pogina na Ostrów Mazowiecką, a my wycinamy na Zambrów. Droga dużo słabsza, koleiny, na których najgorzej cierpi Tomek, za sprawą szerokiego kapcia z tyłu. W Siedlcach od grupy odłączają się Sekretarz z żoną, a my lecimy na Domanice.
Na 16.00 jesteśmy na własnym podwórku.

Podsumowanie czas zrobić.
Udana wyprawa w wybornym towarzystwie. Bezpiecznie, bez chmur i kropli deszczu, bez awarii i chorób. Nawinięte 1127 km z czego 110 w samym Wilnie.
Czy może być lepsza propozycja na udaną majówkę?


Poldek

 Grójeckie otwarcie sezonu motocyklowego   

6 maja 2018 reprezentacja Armat pojechała do Grójca. Klub motocyklowy Cobra Grójec FG zorganizował otwarcie sezonu.

 V majowy pochód motocyklowy   

1 maja 2018 nasz klub wziął udział w V edycji pochodu motocyklowego. Pochód co roku organizuje Klub CWS Stoczek Łukowski. Tegoroczny Pochód połączony był z obchodami 100-tnej rocznicy Odzyskania Niepodległości przez Polskę. Po zbiórce w centrum miasta przejechaliśmy paradnie na cmentarz Żołnierzy września 1939r do Woli Wodyńskiej. Po złożeniu kwiatów na mogiłach poległych tam żołnierzy przyjechaliśmy na kwaterę wojenną do Stoczka Łukowskiego  gdzie złożyliśmy kwiaty na grobie kpt. Henryka Nowosielskiego. Następnie czołg "Tankietka" poprowadził paradę do siedziby Klubu CWS do miejskiego choiniaka. Tam odbyły się konkurencję  motocyklowe z nagrodami. Gratulujemy inicjatywy i cieszymy się że mogliśmy w ty dniu spędzić ten dzień w duchu patriotycznym.

Poldek

 Otwarcie sezonu motocyklowego 2018   

29 kwietnia 2018r Armaty otwierają nowy sezon motocyklowy 2018. Bardzo piękna pogoda sprawiła że do naszego miasta przybyło około 600 maszyn. Rozpoczęliśmy sezon tradycyjnie mszą św. którą sprawował ks. Proboszcz wraz z ks. Prałatem i ks. Jackiem. Po mszy ks. Stanisław poświęcił motocykle i motocyklistów,  po czym kolumnie paradnej udaliśmy się do naszej siedziby. Trasa parady mogła być trochę dłuższa ale ze względu na dużą ilość motocykli nie jeździliśmy po mieście. Na miejscu przy naszym klubie zabrakło miejsca na parkowanie dlatego będziemy musieli popracować nad parkingiem. żeby wszyscy którzy tak chętnie do nas przylatują mogli być zadowoleni. Na placu na przyjezdnych czekało jedzonko i picie. Podczas popasu przeprowadziliśmy kilka konkurencji motocyklowych za które można było wygrać ładne puchary.

W imieniu Motoklubu ARMATY Stoczek Łukowski dziękuję wszystkim przybyłym do nas gościom.  Cieszę się że tak chętnie odwiedzacie nasze miasto. Dziękuję moim kolegom z klubu za pracę którą włożyli w przygotowaniu imprezy.

Poldek

Otwarcie sezonu FMB Siedlce
 i Zryw Otwock MC 
   

21 kwietnia 2018r z moimi kolegami polecieliśmy do Siedlec a potem do Otwocka. Z małym poślizgiem wystartowaliśmy z pomnika i niestety spóźniliśmy się na mszę św. Na miejscu w Siedlcach czekał na nas Marek i Kamil. Frekwencja bardzo duża, piękna słoneczna pogoda zachęciła motocyklistów do wycieczki. Po mszy św. przejazd paradny  z kościoła na stadion miejski. Ponieważ jest   pogoda motocyklowa więc nie wszyscy wjeżdżamy na stadion tylko wycinamy na Otwock.  Kamil zostaje w Siedlcach . Słoneczko mocne ale niestety bardzo mocny wiatr boczny trochę przegina nasze maszyny. Po 77km w godzinę docieramy do  siedziby Klubu  Zryw Otwock MC. Czas na popas otrzymujemy darmową grochówkę z kotła , zjadamy karkówkę i wciągamy po pół zimnego  browarka. Ponieważ paradę zaliczyliśmy w tę sobotę w Siedlcach nie bierzemy w niej udziału w Otwocku. O 15.00 wyruszamy w drogę powrotną. Po godzince jestem w domu. To był udany wypad i  200km nawinięte.

Poldek

Armaty VS Pieńki     

14 kwietnia 2018r  w naszej siedzibie doszło do wspólnej imprezy Armat i Pieńków. Impreza była rewanżem za wakacyjne spotkanie w poprzednim sezonie,  które przygotowali nasi koledzy w Słupie. Nasze spotkanie miało charakter sportowy, taneczny słowem mocno integracyjny. Frekwencja dopisała zarówno męska i damska.  W prezencie od Zarządu Klubu Pieńki otrzymaliśmy okazały prezent i pocisk w płynie. Tradycyjnie imprezę rozpoczęliśmy od odśpiewania naszego hymnu klubowego. którym zawsze zaczynamy najważniejsze spotkania w naszym Klubie. Przywitałem Prezydenta Klubu Pieńki Słup I "Białego" v-ce " Pablo i cały Zarząd Klubu.  Na imprezie rozegrano kilka konkurencji sportowo-rekreacyjnych , a do wygrania była beczka piwa, puchary motocyklowe i gadżety naszego klubu. Zaczęliśmy pojedynkiem w przeciąganiu liny w którym Armaty wygrały beczkę którą przekazali fair - play Pieńkom. W zespołowym narciarstwie nizinnym  wystartowały ekipy naszych kobiet , trójek mocno wymieszanych  oraz męskie ekipy. Niektórzy nie dojechali niestety do mety albo zajęło to im dużo czasu. Tradycyjną konkurencją było trzymanie wału w której I miejsce zdobyła Aga, a nasz czarny koń Emilka była druga. Najlepszy w wałku Mirek z naszego klubu nie zawiódł i wygrał. Ciekawą konkurencją było "pudło niespodzianka" w którym ukrytych było 15 przedmiotów części motocykla i nie tylko. W konkurencji tej w ciągu 90s należało rozpoznać organoleptycznie i zapisać na kartce jak najwięcej przedmiotów. Nasz kolega klubowy Tadzio rozpoznał 10 szt. i wygrał puchar. II miejsce zdobył V-ce Prezydent Pieńków Pablo. Na pochwałę zasługuje też gwiazda wieczoru o tej samej nazwie "Gwiazdor", którego na zdjęciach jest zdecydowanie najwięcej. Gratuluję gwiazdorzył dobrze a nawet miał ze sobą snickersa.
Podsumowując imprezka bardzo udana w doborowym towarzystwie, dziękujemy Klubowi Pieńki Słup I za tak liczną reprezentację mam nadzieję że nasze kontakty i przyjaźnie nawiązane na imprezie będą ponadczasowe.

Poldek

Pierwszy oblot   

10 marca 2018r w sobotę była taka wiosenna pogoda że nie mogłem usiedzieć na tyłku w domu. Odpaliłem moją Hondę sprawdziłem stan techniczny, wszystko prawie działa. Brak lewego kierunku  wymiana żarówki i na koń. Nakręciłem w sobotę 50km. W niedzielę trochę mniej słońca ale też ciepło. Spacer rodzinny, kawa a tu na podwórko wpada 5 ludzi motorkami bardzo starymi. To Pieńki ze Słupa przyjechali pożyczyć klucza 19 bo Edkowi odkręca się podnóżek. Szybko się przebrałem i zapiołem z chłopakami do Wilkowyj. Udało mi się zrobić kilka fotek i nakręcić film krótkometrażowy. W Jeruzalu spotykamy pokaźną grupę z klubu Cobra Grójec, też nie mogli usiedzieć na d.... . To był udany weekend.

 

Poldek

Member Tomek   

21 stycznia 2018r  na zebraniu klubu nasz brat Tomek decyzją Zarządu Klubu otrzymał pełne plecy. Tomek przyjechał do naszego klubu w sierpniu 2015r z Wilgi i już u nas został.  Cieszymy się razem z tobą mamy nadzieję że będziesz z dumą nosił pełne barwy bo solidnie na nie zapracowałeś.

Poldek

 

Road Capitan skończył 60 lat

19 stycznia 2018r w pełnej konspiracji o godz.  18.00  wyruszyliśmy do Siedlec do naszego kolegi klubowego Marka. Nasz Road Capitan 21 stycznia kończy 60-tkę. Przygotowaliśmy prezent i wbijamy na chatę do Marka. Plan trochę się nie powiódł bo gdy czekaliśmy na parkingu przed blokiem wjechał Marek wraz z córką. Więc pierwsze sto lat  wyjemy na dworze, a potem robimy hałas na klatce i w domu. Dalsza część  tego nalotu kończy się w Pubie PRACOWNIA RANNYCH PANTOFLI. Zaprosiliśmy tam Jubilata wraz z małżonką aby zakropić imprezkę odrobiną C2H5OH. Impreza dobrze się rozkręciła   za sprawą muzy puszczanej przez  DJ-ja w lokalu "PANTOFLARZY". Mamy nadzieję że niespodzianka jaką ci przygotował klub utwierdzi cię w przekonaniu, że jesteś dla nas ważny, i traktujemy cię jak członka rodziny motocyklowej  naszego klubu.

Drogi kolego życzymy Ci  przede wszystkim kolejnych 60-ciu  dych,
dużo zdrowia, szczęścia, uśmiechu,
łagodnych winkli, suchego i równego asfaltu pod kołami,
 i wielu nawiniętych kilometrów wspólnie z ARMATAMI.

Poldek

           

Copyright: 2011© A & P.P   appozniak@o2.pl