|
|||||||
|
|||||||
|
Sezon 2014
13 grudnia 2014 w niedzielne popołudnie skorzystaliśmy z zaproszenia które otrzymaliśmy od przyjaciół z Brańska. Pojechaliśmy na wigilię do Brańska. Spotkaliśmy na miejscu wielu przyjaciół z pielgrzymki do Wilna. Połamaliśmy się opłatkiem składając sobie życzenia. Dziękujemy za zaproszenie było nam niezmiernie miło gościć ponownie na waszej ziemi. W imieniu klubu dziękuje Rysiowi i Zenkowi za zaproszenie. Poldek
Walne
zebranie sprawozdawczo - wyborcze 13 grudnia 2014 w sobotę Motoklub ARMATY Stoczek Łukowski zaplanował walne zebranie sprawozdawczo - wyborcze oraz wigilię klubową. Plan dnia został w 100% wykonany. O godzinie 16.00 zebraliśmy się w Bibliotece w Starych Kobiałkach aby podsumować 2 lata pracy Zarządu Klubu oraz wybrać nowy Zarząd na kolejne 2 lata. Po podsumowaniu pracy którego dokonałem osobiście i po sprawozdaniu finansowym klubu, Walne zebranie klubu udzieliło absolutorium ustępującemu Zarządowi. Następnie dokonaliśmy wyboru nowych władz Klubu. Skład Zarządu przedstawia się następująco : Prezes Poldek, Vice- Prezes Krzyś, Sekretarz Jacek, Skarbnik Stasio. Komisja Rewizyjna w składzie Przewodniczący Kamil, członkowie komisji Leszek, Andrzej. W imieniu Zarządu bardzo dziękuję za zaufanie i pragnę zapewnić że dołożymy wszelkich starań aby godnie reprezentować klub i pracować na rzecz jego rozwoju. Po obradach Walnego Zebrania klubu zasiedliśmy do wieczerzy wigilijnej . Na wigilijnym stole oprócz opłatka było wiele dań, stanowczo więcej niż 12. Postarały sie o to nasze kobiety które przygotowały te potrawy. Bardzo im za to dziękuję. A byłbym zapomniał że nasz brat Marek sam zajął się przygotowaniem swojego dania za co mu serdecznie dziękuję. Piwko też ulepił uszka do barszczu ale trochę mało przyprawił. Swoją obecnością na wigilii zaszczycili nas Ks. Kanonik Stanisław Bieńko nasz kapelan , ks. Marek Paluszkiewicz, Wójt Gminy Stoczek Łukowski Pan Marek Czub. Dziękujemy za przyjęcie naszego zaproszenia. Żeby pozjadać wszystkie dania przygotowane na ten dzień walczyliśmy do późna w nocy a i tak nie daliśmy rady. Dziękuję wszystkim członkom Klubu za obecność w tym ważnym dla klubu dniu. Życzę spokojnych zdrowych i białych świąt Bożego Narodzenia i wiele wspaniałych chwil spędzonych w rodzinnej klubowej atmosferze w 2015 roku. Poldek
11 listopada 2014 w rocznicę odzyskania niepodległości wyruszyliśmy jak zwykle pieknie ubrania aby manifestować naszą niepodległość. W tym roku postanowiliśmy polecieć do naszych kolegów w Pruszkowie. Zawsze to oni poginają do nas a teraz my postanowiliśmy ich zaskoczyć. Pogoda tego dnia była piękna i słoneczna więc warto było polatać. Trochę nam zabrakło czasu aby zajechać na starówkę i plac Piłsudskiego w Warszawie ale za rok damy rade. Dziękuję moim kolegom że co roku chętnie biorą udział w tej inicjatywie.
Poldek
Zakończenie sezonu
motocyklowego 2014
W sobotę 18 października 2014 oficjalnie zamknęliśmy sezon motocyklowy 2014. Z racji miesiąca października postanowiliśmy oprócz mszy świętej pomodlić się na różańcu. "Różaniec otwiera nas na Boga, pomaga przezwyciężyć egoizm i wnosić pokój w serca, w rodziny, w społeczeństwo i w świat." Tak powiedział Papież Franciszek. Ufam,, że wniesie pokój również w środowisko motocyklowe, bo trzeba nam się modlić szczególnie za motocyklistów którzy od nas odeszli, z którymi już nigdy nie pozdrowimy się na szlaku. Oto lista motocyklistów, których polecaliśmy w modlitwie:
ś.p Bogdan Lasocki Aby nasza modlitwa różańcowa była owocna i pełna nasz Klub postanowił wyposażyć wszystkich zgromadzonych w świątyni w różańce które zaraz po mszy osobiście poświęcił ks. Proboszcz. Każdy więc miał na czym się modlić i wyjechał z pamiątką z naszej uroczystości.
Na zamknięcie sezonu zaprosiliśmy motocyklistów, z którymi spotykaliśmy się w tym sezonie na motocyklowych szlakach, zlotach, imprezach okolicznościowych, akcjach charytatywnych. Pomimo słabej pogody przyjechali do nas bracia i siostry z Brańska, Siemiatycz, Józefowa, Siedlec, Garwolina, Kołbieli, Mrozów, Mińska, Białej Podlaski. Gościliśmy motocyklistów z klubów CWS , Bears Raiders, z grupy Mińskiej na czele z Rychem, FMB Siedlce, Tur Garwolin. Po różańcu przygotowaliśmy w altanie za plebanią gorący posiłek dla wszystkich gości, aby nie wrócili do swoich domów głodni. W imieniu Motoklubu Armaty Stoczek Łukowski bardzo dziękuję Księdzu Stanisławowi naszemu kapelanowi za sprawowanie ofiary mszy św oraz za to, że zawsze chętnie wspiera nasze przedsięwzięcia i inicjatywy. Bóg Zapłać. Dziękuje Pani Marysi naszej organistce. Pragnę podziękować wszystkim motocyklistom za to, że przyjechali do nas, aby się pomodlić na koniec sezonu motocyklowego.
Poldek
W sobotę 11 października 2014 na zaproszenie klubu Tur Garwolin, polecieliśmy do Garwolina. Pogoda piękna słoneczna i cieplutko. Na kierownicy HD - ka gumisiowego odczytałem temperaturę 25 ºC. Imprezę pod tytułem Tłokowisko organizowała garwolińska grupa Old Timer zrzeszając miłośników starych samochodów. Impreza przygotowana fantastycznie dużo atrakcji aut i ciekawych ludzi z pasją. Patrzac na te odrestaurowane cacka widać było precyzję i serce oraz dbałość o każdy szczegół w przywracaniu zabytków do życia. Wzieliśmy udział w wielu konkurencjach motocyklowych takich np. jak rzut tłokiem do celu jazda wolna czy trzymanie wału na czas. Jeśli chodzi o siłę to Gumiś i Grucha nie mieli sobie równych. Kamil z żonką trochę uczyli się jeździć na rowerze (lepiej późnio niż wcale) , nawet zgrabnie im to szło. Bardzo miło spedziliśmy sobotnie popołudnie, mamy nadzieje że pogoda za tydzień na naszym zamknięciu sezonu bedzie taka sama, może być trochę chłodniej byle by nie padało.
Poldek
...jestem na ziemi
tylko przejazdem
W sobotę 4 października 2014 wraz z pojechaliśmy do Starej Iwicznej. W Parafii p. w. Zesłania Ducha Świętego w Starej Iwicznej już po raz szesnasty na zakończenie sezonu motocyklowego odprawiona została uroczysta msza św. za motocyklistów, którzy odeszli. Msza św. odprawiana była w kaplicy przy kościele pod wielkimi dębami w otoczeniu pięknej przyrody. Pojechaliśmy tam w konkretnej intencji, aby pomodlić się za naszych kolegów, którzy odeszli do Pana w tym sezonie motocyklowym. Na początku mszy św. zostały odczytane nazwiska motocyklistów, którzy już nigdy nie wyjadą na motocyklowy szlak. Wśród nich i nasi koledzy: Bogdan Lasocki, Mariusza Gawinek i Stanisław Sidor. Lista była bardzo długa, gdyż odczytywana jest już od szesnastu lat. Można było przypomnieć sobie nazwiska kolegów, którzy zginęli przed wieloma laty. Liturgię sprawowało sześciu księży na czele z proboszczem parafii. Bardzo ciekawe słowa powiedział ksiądz Paweł gloszacy kazanie. Porównał nasze drogi, a konkretnie dziury w drogach do naszych grzechów. Wyjeżdżając na szlak staramy się omijać te dziury, ale niestety nie da się wszystkich objechać, jesteśmy grzeszni. Aby to zniwelować musimy położyć nowy asfalt. Tym asfaltem jest sakrament pokuty, z którego korzystamy za rzadko. Jeśli systematycznie konserwujemy drogi, to dziury da się zalepić. Sakrament pojednania z Bogiem daje gwarancję czystości naszych sumień. Przecież nie wiemy, co nas czeka za zakrętem. Myślę ze porównanie użyte przez księdza Pawła było trafne, a takim super nowym dywanikiem asfaltowym są dla nas na przykład rekolekcje.
Poldek
Zawierzenie Motocyklistów Matce Bożej Hodyszewskiej
XV Mazowiecki Rajd
Samochodowy i Motocyklowy
21 września 2014r z samego rana o 8.00 grupa Armat pojechała do Siedlec. Celem tej wyprawy był udział w rajdzie którego organizatorem był Tygodnik Siedlecki, PTTK, Jastrzębski dealer marki OPEL, oraz Klub motocyklowy FMB Siedce. Rajd składał się z dwóch części: sprawnościowej na placu, oraz rajdu z Siedlec do Starych Kobiałek. Do rajdu przystąpiło ponad 20 motocykli w tym 6 maszyn od nas. Na placu trzeba było pokonać tor sprawnościowy z ósemką i slalomem na czas. Trasa rajdu biegła z Siedlec przez Wiśniew, Olszyc, Domanice, Wolę Wodyńską do Starych Kobiałek. Tor sprawnościowy wyszedł nam bardzo dobrze, zajęliśmy miejsca w ścisłej czołówce a mnie udało się nawet zająć III miejsce i wskoczyć na pudło z czego jestem niezmiernie dumny. Rajd to bardzo fajna przygoda z punktami kontrolnymi na których odpowiadaliśmy na pytania z zakresu ruchu drogowego i udzielania pierwszej pomocy. Jakość dróg była sporym utrudnieniem dla uczestników rajdu natomiast sama trasa nie sprawiła nam żadnego problemu. Już na placu Kamil wraz z kolegami przestudiowali mapę i przejechaliśmy bez żadnego błądzenia. Zakończenie rajdu i wręczenie nagród w Bibliotece w Starych Kobiałkach odbyło się około godz 17.00. Nasz Prezydent kolega Krzyś doskonale odrobił lekcje z geografii i historii i napisał wyśmienicie sprawdzian krajoznawczy zajmując jedno z 3 pierwszych miejsc. Podsumowując imprezę była to bardzo fajna przygoda i mimo pochmurnego dnia nie spadła ani jedna kropla krwi.
Poldek
VII BIKE NIGHT
Garbatka-Letnisko 2014
Na imprezę dotarliśmy z małymi przygodami J używając poprzedniej wersji GPS czyli „ koniec języka za przewodnika” . Na miejscu powitano nas chlebem, smalcem , ogórkiem oraz dla chętnych „swojaczkiem”. Pokazy stuntu oraz ratownictwa medycznego były główną atrakcją zorganizowaną na rynku Garbatki-Letnisko. Miła atmosfera oraz dźwięki muzyki towarzyszyły nam przez cały czas imprezy. Bardzo udany wypad. Krzysiek
W
sobotę 6 września słoneczko od samego rano motywowało do
osiodłania maszyn. Korzystając z okazji, że w tym dniu odbywało
się Gryfowisko postanowiliśmy wybrać się na tę imprezę. Podczas
parady ulicami Garwolina przeprowadzono konkurencje
sprawnościowe z pośród których najciekawszą była przeciąganie
Tir-a. Po powrocie na miejsce zlotu zakosztowaliśmy lokalnych
smakołyków i napojów J. Na polu namiotowym zaparkowana była
najfajniejsza „Trajka” jaką kiedykolwiek spotkaliśmy. Wyposażona
była w przyczepkę, pasy bezpieczeństwa oraz oryginalny zagłówek
dla pasażera. Po wysłuchaniu kilku koncertów i rozmowach z
kolegami z innych klubów ruszyliśmy w drogę powrotną.
Krzysiek
II GALA MOTOCYKLOWA
- MAKÓW MAZOWIECKI
Niedziela, wolny czas, pogoda
jak marzenie, nic tylko dosiąść swego stalowego rumaka i w
drogę. Marek
Kto
szuka i chce znaleźć to znajdzie. Bardzo nie daleko, nowa
impreza motocyklowa. Klub motocyklowy MONSTERS FG z Białej
Podlaskiej zorganizował swój pierwszy zlot. Marek
Ostatnie pożegnanie 17 lipca 2014 pożegnaliśmy naszego kolegę Bogdana Lasockiego. Bogdan zginął tragicznie w wypadku 13 lipca 2014 . Śmierć Bogdana zaskoczyła nas wszystkich a przede wszystkim mnie 1500km za granicami kraju. Drogi Bogdanie pozostaniesz na zawsze w naszych sercach jako uśmiechnięty i serdeczny kolega. Zapewniamy o naszej modlitwie za ś.p. Bogdana. 25 lipca odprawiona została msza święta w intencji zmarłych motocyklistów a w szczególności za naszego kolegę Bogdana. Poldek
II zlot im. kpt. Henryka Nowosielskiego 5 lipca br. brama wjazdowa na teren Gminnej Biblioteki Publicznej w Starych Kobiałkach widziała tłok przypominający wyprzedaż w Media Markt, z tą różnicą, że na motocyklach. Wszystko za sprawą frekwencji na II Zlocie Motocyklowym im. Henryka Nowosielskiego, która przeszła nasze najśmielsze oczekiwania. Doliczyliśmy się 500 maszyn, a prawdopodobnie było ich jeszcze więcej. W przeciwieństwie do sytuacji z wyprzedażą, sobotni tłok na bramce wywołał u nas spazmy radości, gdyż wychodzi na to, że zeszłoroczna – jak na nasze oczekiwania – pokaźna frekwencja została w tym roku poprawiona o prawie 100%. Ale po kolei. Tegoroczny zlot, zgodnie z tradycją postanowiliśmy otworzyć liturgią w konwencji polowej, na „błoniach” przed stoczkowskim Kościołem Parafialnym. Mszę św. odprawił nowy kapelan naszego klubu ks. Kanonik Stanisław Bieńko a koncelebrował ks. Jerzy Kraśnicki Dyrektor Miva Polska. Mimo iż subiektywnie powątpiewałem w powodzenie koncepcji przedzlotowej mszy na imprezie innej niż rozpoczęcie i zakończenie sezonu, myliłem się – pod kościołem stawiło się 90% uczestników zlotu, co nas bardzo cieszy.
Zbudowany
na tę okoliczność ołtarz, w tym roku zamiast motocyklami,
udekorowany był atrapą armaty, wykonaną przez Zespół
Rusznikarski pod kierunkiem mistrzów rusznikarstwa: Dariusza W.
i Krzysztofa M. – czyli sekretarza i VP naszego Klubu. Pierwszy
z konstruktorów odpowiadał za drewniano-płycinową konstrukcję
wsporczą lufy oraz koła, natomiast drugi partycypował w
tworzywach sztucznych i skonstruował gładkolufowe działo
korzystając z asortymentu dostępnego w jego sklepie
hydraulicznym.
Po mszy odbyło się grzanie płynów chłodniczych na paradzie
ulicami Stoczka, po czym cała motocyklowa wiara udała się na
teren Gminnej Biblioteki Publicznej, gdzie odbywała się dalsza
część zlotu. Mimo ogromnej ilości uczestników udało nam się
sprawnie ogarnąć temat zagospodarowania miejsca i ustawienia
wszystkich motocykli.
Słowo o gościach, bez których cała nasza robota byłaby na nic. Ku naszej uciesze na zlot przyjechali przedstawiciele wielu Klubów Motocyklowych zrzeszonych w KPKM. Oprócz naszych Braci z garwolińskiego Weteran Klubu „Tur”, którzy pięknie udekorowali park maszynowy zabytkami motoryzacji, byli też przyjaciele z Gryf MC, FMB Siedlce FG, Bears Riders FG, Vulcaneria FG, Sokół Czersk a nawet goście z Belgii z Klubu TauRRus MC – suportu Road Runners MC!!! Jeżeli kogoś nie wymieniłem to przepraszam, ale w tym ogromie ludzi i bieganiu za sprawami organizacyjnymi mogłem kogoś po prostu nie dostrzec. Warto też wspomnieć o grupach niekongresowych, których również było kilka. Pozdrawiam kolegów i koleżanki z FreeWings z Krasnegostawu. Oczywiście w parku maszynowym mieliśmy cały przekrój sprzętów wszystkich typów i z różnych epok.
Po
odśpiewaniu Hymnu Klubowego i przemówieniach Prezesa oraz Wójta
Gminy Stoczek Łukowski, oficjalne otwarcie zlotu przypieczętował
wystrzał z tym razem prawdziwej armaty, która była repliką
działa zdobytego przez Wojska Polskie w sławetnej bitwie
Powstania Listopadowego rozegranej pod Stoczkiem.
Pierwszą z atrakcji była rekonstrukcja obrony barykady
powstańczej atakowanej przez Niemców. Widowisko zostało
zorganizowane przez kpt. Zbigniewa Nowosielskiego oraz grupy
rekonstrukcyjne „Niepodległość” i „Gregor”. Oprócz broni i
strojów z epoki uwagę przykuwało kilka egzemplarzy czołgu-miny „Goliath”,
który był wykorzystany podczas potyczki. Pokaz był wyśmienity,
porażał realizmem i był okraszony profesjonalnym komentarzem.
Jak na szanujący się Zlot przystało, tłem do wszystkiego była
porządna, rockowa nuta. Pierwszym artystą była dobrze nam znana
Stoczkowsko-Łukowska kapela „Otherside”. Chwalić ich nie trzeba,
bo ich muzyka broni się sama, podobnie jak w przypadku również
dobrze nam znanego zespołu „Cegła”, z którym spotykaliśmy się na
wielu zlotach aż w końcu zagrali u nas. Chłopaki z „Cegły” poza
tym, że dobrze grają, czują też klimaty motocyklowe, o czym
przekonałem się rozmawiając z nimi. Pozdrawiam ich jeśli to
czytają. Swoistą gwiazdą wieczoru był zespół „Jem Dżem”
specjalizujący się w graniu wiadomo czyich coverów. Kapela robi
to naprawdę perfekcyjnie i wykonując znane wszystkim przeboje
zgromadziła pod sceną pokaźną publikę.
Główną atrakcją imprezy był pokaz akrobacji FMX wykonany przez grupę Sky Fighters Artura Puzio – Mistrza Polski FMX, który podczas pokazu był wspierany przez dwójkę rowerzystów, wykonujących wcale nie gorsze ewolucje. Oczywiście największe emocje wywoływał backfilp w wykonaniu Artura. Nie wiem czy to było zamierzone, ale w pewnym momencie wyglądało jakby chłopaki (tj. Artur i jeden z rowerzystów) się nie dogadali i wykonali swoje ewolucje jednocześnie lądując dosłownie „na centymetry” od zderzenia ze sobą. Zamierzone, czy nie, wywołało właściwą reakcję publiki – wrzask i owacje, a po wszystkim Zawodnicy przybili sobie piątkę. Nasze lekkie zdziwienie wywołał człowiek odpowiedzialny za dźwięk Sky Fightersów (mieli własne nagłośnienie) zapodając kilkukrotnie jakieś disco polo. Jak później wytłumaczył – robi to na każdym pokazie, gdyż jak twierdzi „to rusza publikę”… no cóż, może kogoś ruszyło, ale jak dla mnie zwyczajnie nie pasowało. Naturalnie wielką przyjemnością było poznać osobiście samego Mistrza. Pozdrawiamy!
Na imprezie był obecny ambulans do zbiórki krwi w ramach akcji „Motoserce”. Tak, jak w zeszłym roku gościła u nas organizacja MIVA Polska zbierająca fundusze na środki transportu dla Duchownych na misjach. Po zeszłorocznej akcji, Ks. Tomasz Denicki może teraz śmigać po Boliwijskich drogach na Suzuki DR650. Miejmy nadzieję, że tegoroczna zbiórka będzie równie owocna. Zlotowicze mogli podziwiać również najnowsze modele Harleya, dzięki ekspozycji firmy Liberator – warszawskiego dealera marki, gdzie nasz kolega Gumiś zakupił i serwisuje swoją „szmaragdową” Electrę. To za jego sprawką chłopaki do nas przyjechali. Dla spragnionych był browar i zimne napoje, a na „gastro” było przygotowane typowo zlotowe menu – kiełbaski i karkówka z grilla. Po koncertach, za sterami konsolety stanął dobrze nam znany DJ Kajman, który tak jak ostatnio (na wewnątrzklubowym zakończeniu sezonu) zrobił perfekcyjną robotę i zapodał taneczny, ale wysokich lotów repertuar. Zabawa trwała do rana. Pomimo małego zgrzytu związanego ze spóźnieniem się tira z rampą dla Sky Fightersów, co spowodowało konieczność przestawienia kilku motocykli aby ten mógł wjechać, pozostałe chochliki organizacyjne nie zostały zauważone przez zlotowiczów. Zatem impreza jest naszym ogromnym sukcesem organizacyjnym i oczywiście frekwencyjnym. Generalnie trzeba to przyznać, że sobotni zlot wciągnął nosem wszystkie dotychczasowe imprezy motocyklowe w Stoczku i okolicach, podnosząc poprzeczkę do poziomu, który trudno będzie wyrównać. Jako Stoczkowiak ubolewam tylko, że to wszystko nie działo się w moim mieście, jednak za rok będzie okazja aby to poprawić. Dziękujemy wszystkim przybyłym motocyklistom – było nam bardzo miło Was gościć i poznać wielu z Was. Na koniec dziękujemy sponsorom, którzy nas wsparli: FLUIDRUT, SAN-BET, DREVS, MOTOR-SED, NOVATIO, Miasto Stoczek Łukowski, Gmina Stoczek Łukowski, Starostwo Powiatowe Łuków, Lokalna Grupa Działania, KIS-REM, P.H.U ROWIX , Żwirownia Bogdan Osiak, Dwór Mościbrody, Zakład Drobiarski w Stasinie Sp. z.o.o, Stal-Ogród , Janusz Okuń Biuro ASYSTA S.C, Bank Spółdzielczy w Łukowie, JM BUDPOL sp. z.o.o, PHU WIDAR , FHU Soćko Jarosław, Bartosz Celej, Auto-Tomek , Trans-Bus , ORLEN Upstream Sp. z o.o, Portus Investment, AKROS , INNAR Królak Sp.j. AiG Soćko, Tomasz Kopeć, Mazi , F.H.U Marton Adam, Kabex , Drewno kominkowe Krzysztof Rosa, Roboty ziemne Wiesław Sowa . Piekarnia Pana Smolenia, Przewóz osób Stanisław Kajka.
K.M Materiał ze zlotu - Magnes .tv
Sponsorzy Zlotu
FLUIDRUT, SAN-BET,
DREVS, MOTOR-SED, NOVATIO, Miasto Stoczek Łukowski,
W niedzielę 29 czerwca 2014 członkowie Motoklubu ARMATY Stoczek Łukowski pożegnali Kapelana naszego klubu który odszedł do Włodawy. Ks. Marek Golec służył nam swoją opieką duchową i nie tylko. Pomagał nam w organizacji imprez i zlotów ale przede wszystkim wspólnie z nami łykał kilometry na swoim Bulevardzie. Za wspólnie spędzone chwile i nieocenioną pomoc z serca mu dziękujemy. W dalszej drodze kapłańskiej życzymy opatrzności Bożej i opieki Matki Boskiej. Zapraszamy do Stoczka Łukowskiego. I jak mówią motocykliści lewa w górę do zobaczenia na szlaku motocyklowym.
Poldek
W czwartek 26 czerwca 2014 w Międzyrzecu Podlaskim o godz 11.00, grurpa członków klubu Armaty wzięła udział w ceremonii pogrzebowej śp. ks. Tomasza Muszyńskiego. Wieczny
odpoczynek racz mu dać Panie
„ O Pani co w
Ostrej
świecisz Bramie”
W długi weekend rozpoczęty świętem Bożego Ciała członkowie Motoklubu ARMATY Stoczek Łukowski postanowili wziąć udział w VII Motocyklowej Pielgrzymce Ostrobramskiej do Wilna. Na pielgrzymi szlak wyruszyło 3 motocykle, a uczestniczyło 5 osób. Organizatorem Pielgrzymki był ks.Janusz Szymański. Na trasę do Wilna wyjechało ponad 120 motocykli. Brałem już udział w pielgrzymkach pieszych czy motocyklowych do Częstochowy, ta była podobna. Klimat pielgrzymkowy, nabożność, życzliwość, uczynność.
Przeżycie ogromne być tak
blisko Maryi. Podczas moich pielgrzymek do Częstochowy, a było
ich 12, nigdy nie było mi dane dostać się za kraty przed obraz
Matki Częstochowskiej. W kaplicy Matki Ostrobramskiej byłem obok
Niej. Ks. Janusz odprawia mszę bardzo nabożnie, da się odczuć,
że celebruje każdą część mszy św. W homilii przytoczył opowieść o chłopcu na plaży, który biegał z
wiatraczkiem. Gdy chłopiec biegł wiatrak się kręcił, gdy
zatrzymał się wiatrak też się zatrzymał. Motocykliści to ludzie,
którzy są cały czas w ruchu „Homo Viator” – ludzie drogi.
Zatrzymują się czasem na chwilę, ale większą część życia są w
ruchu. Poldek
Zlot motocyklowy w
Stężycy
Moto Forszmak Party
2014 –Krasnystaw
Kamil
Wizyta u Pana Tadeusza Barankiewicza W dniu 1 czerwca wybraliśmy się na obchody 600 – lecia istnienia Woli Rębkowskiej. Festyn rozpoczęliśmy polową mszą świętą w intencji mieszkańców. Podczas imprezy nasz przyjaciel Tadeusz Barakiewicz (Prezydent Weteran Klub Tur Garwolin) promował książkę „Gmina i wieś Wola Rębkowska na przestrzeni 600 lat”, którą napisał wraz ze Stanisławem Kotem. Po spróbowaniu wszystkich dań regionalnych i obejrzeniu występów najmłodszych pojechaliśmy do Kobiałek na festyn organizowany z okazji dnia dziecka. Przecież każdy z nas ma coś z dziecka tylko zabawki trochę droższe :-). Bardzo udana niedziela. Krzysiek
XIX Mazowiecki Rajd
Weteranów Szos MAGNET
Pogoda 25 maja 2014 miała być dzisiaj piękna więc grzech siedzieć w chałupie. Wybraliśmy się z Marylą do Kozłówki. Na miejscu dostałem telefon od Sławka że też jadą w tą stronę, wybrali się do Majdanka. Umówiliśmy się w Firleju żeby zjeść dobrą rybkę. Po skonsumowaniu piwka i naprawdę smacznej rybki śmigneliśmy do Majdanka. Pogoda piękna, jazda w krótkich rękawkach. Niestety na powrocie, przed Niemcami ulał deszcz. Nie padało ale napier-lało. Akurat była stacja paliwowa i zdążyliśmy zjechać bez zmoknięcia. Musieliśmy odczekać prawie dwie godziny żeby trochę obeschło i powrót do domku. Marek
W sobotę 24 maja 2014 r odbyło się walne zebranie klubu. Na zebraniu poruszono wiele spraw z życia klubu ale głównie omówiono organizację zlotu 5 lipca 2014. Na zebraniu przyjęto 2 nowych członków klubu Krzysia i Janusza. Prawo do noszenia pełnych barw klubowych oraz status Member otrzymał Wiktor. Dolny rocker otrzymał Marek. Wszystkim gratulujemy i życzymy wielu wspólnie przejechanych kilometrów i ciekawych chwil w Motoklubie ARMATY Stoczek Łukowski. Po zebraniu wspólnie świętowaliśmy wjazdowe i przyznanie barw. Imprezę na altanie przygotowali Marek, Krzyś, Adam i Wiktor. Bardzo dziękujemy naszym braciom. Poldek
Ostatnie dni przed sobotą nie nastrajały optymistycznie do wypraw motocyklowych. Na sobotę zaplanowaliśmy wyjazd do Lublina lub Ciechanowa. Tylko nasz kolega Marek zaliczył wyjazd i to do obu miejsc. Gratulacje Marku pokazałeś nam do czego jest motor.
Link O festynie W niedziele pojawił się błękit na niebie i pokaźna grupa ARMAT wzięła się do roboty. Chociaż nie była to praca fizyczna lecz charytatywna w ogóle się nie zmęczyliśmy. W Górznie u naszego kolegi Tomka ks. Radek organizował festyn z którego dochód był przekazany dla siedmiorga bardzo chorych dzieci z tej parafii. Gdy dowidzieliśmy się o tej akcji bez zastanowienia postanowiliśmy pomóc.
Sebastian Lis, Wojtek Mucha, Kacper Pałyska, Bartłomiej Paprota, Amelka Zalech, Karolinka Kot, Sylwia Paziewska to siódemka dzieci dla których w tym dniu jeździliśmy. Festyn w tę niedzielę rozpoczął się mszą św. a potem moc atrakcji na terenie Gimnazjum w Górznie. Patrząc od strony organizacyjnej impreza przygotowana była perfekcyjnie. Nic dziwnego bo to już któraś z kolei impreza organizowana przez Ks. Radka Piotrowskiego. Tradycyjnie nasza pomoc to wycieczka w kolumnie paradnej za bilet w cenie 10zł. Zainteresowanie było bardzo duże. Ponieważ można było wybrać sobie motocykl niektórzy motocykliści dosiadający Harleya czy Kawasaki mieli obłożenie. Trasa ładna około 5 km o małym natężeniu ruchu w okolicach Górzna. Jazdę rozpoczęliśmy o 13.30 a skończyliśmy o 16.00. Zebraliśmy 780 zł. Kasę przekazaliśmy organizatorowi festynu. Wszystko co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili” (Mt 25,40). Te słowa mówią jasno i wyraźnie, należy pomagać drugiemu człowiekowi a w szczególności dzieciom.
Bardzo dziękuję moim braciom z klubu za udział w akcji. Nie trzeba ich było namawiać, tankujemy wachę pod korek i w drogę. Poldek
Rozpoczęcie Sezonu
Motocyklowego 2014
W niedzielę, 4-go maja po raz kolejny gościliśmy u naszych Braci z Weteran Klubu „Tur” z Garwolina na ich corocznej imprezie – Garwolińskim Rajdzie Motocyklowym. Reprezentacja Armat pojechała w składzie 15-stu motocykli. Nasi garwolińscy przyjaciele przyzwyczaili nas do wysokiej klasy imprez motocyklowych i ten rok nie mógł być wyjątkiem od tej reguły. Na zlotach u „Turów” nigdy nie brakuje ciekawych ludzi. Swojski klimat, bez zbędnego nadęcia od dawna jest największym atutem tego zlotu. Spotkaliśmy wielu znajomych motocyklistów, w tym członków różnych klubów MC i FG oraz nawiązaliśmy szereg nowych znajomości. Ja byłem uradowany, gdyż mogłem obejrzeć i porozmawiać z właścicielami kilku interesujących mnie motocykli. Nie można też zapominać o szeregu atrakcji jakie przygotował dla nas Organizator – ekspozycja zabytkowych motocykli i samochodów, konkurencje, koncerty, no i oczywiście sam rajd, w którym, zgodnie z tradycją, nie wystartował żaden z nas. Na zlocie był również obecny ambulans do zbiórki krwi w ramach akcji „Motoserce”. Tak jak napisałem wcześniej – impreza była najwyższych lotów i było nam bardzo miło w niej uczestniczyć. Nasi Bracia z Klubu „Tur” nie zawodzą zarówno jako organizatorzy, jak i goście, gdyż zawsze byli licznie obecni na naszych zlotach. Mamy nadzieję, że 5-go lipca zawitają do nas mocną ekipą. Kamil
Nasi koledzy z klubu CWS najwyraźniej pałają nostalgią do minionego ustroju, gdyż wyrazili to niejako nadając nazwę współorganizowanej przez Nich 1-go maja imprezie. Piękna pogoda sprzyjała motocyklistom, którzy tego dnia licznie pojawili się w Stoczku. Typowo motocyklowa część imprezy przebiegała według utartego jeszcze za czasów istnienia legendarnego STM „Orzeł” schematu – Msza Św., parada, przyjazd na miejsce imprezy, konkurencje motocyklowe. Trasa parady była dość długa, aczkolwiek dla mnie, jako człowieka nie będącego miłośnikiem wszelkich parad (zwłaszcza przy upalnej pogodzie), w miarę przyjemna, gdyż na niektórych odcinkach można było rozwinąć przyzwoitą prędkość, pozwalającą nieco ochłodzić siebie i motocykl. Oczywiście nie zabrakło też momentów, w których można było sobie, za przeproszeniem, zagotować jajca. W okolicach amfiteatru w Parku Miejskim „Chojniak” odbyła się dalsza część imprezy, gdzie na motocyklistów czekały atrakcje w postaci konkurencji: jazda wolna, rzut oponą na pachoł, trzymanie wału na czas, przeciąganie liny. Organizatorzy zapewnili również szereg innych atrakcji, nie tylko dla motocyklistów, takich jak koncerty, stragany, plac zabaw dla dzieci, gastronomia. Na uwagę zasługuje bez wątpienia świetny koncert stoczkowskiej kapeli Otherside. Około godziny 19 z placu przy amfiteatrze zniknęły prawie wszystkie motocykle i impreza zamieniła się w klasyczny miejski festyn. Nie jest to żadna ujma, gdyż współorganizatorami imprezy był Miejski Ośrodek Kultury w Stoczku i Miasto Stoczek Łukowski. W oficjalnych informacjach organizatorów miała to być impreza zarówno dla motocyklistów, jak i mieszkańców niezmotoryzowanych. Chłopaki z CWS wraz ze współorganizatorami odwalili kawał dobrej roboty przy organizacji tej imprezy, co potwierdzało wyraźne zadowolenie mieszkańców. Warto nadmienić, że doprowadzenie miejskiego amfiteatru do stanu używalności musiało pochłonąć ogromny nakład pracy. Myślę, że oglądanie owoców swej pracy właśnie 1-go maja, w Święto Pracy, było dla Organizatorów najlepszą nagrodą. I dlatego nawiązanie w nazwie jak najbardziej tu pasuje. Ja ze swojej strony bardzo dziękuję moim kolegom z CWS za zaproszenie mnie do swojej siedziby, gdzie mogłem wznieść z Nimi toast. Mam nadzieję, że jeszcze nie raz tam zagoszczę. Kamil
Nasi Klubowi Bracia, którzy
za zasługi, zaangażowanie i staż otrzymali prawo noszenia
rockera dolnego, postanowili uczcić tę okazję, organizując
wspaniałą plenerową imprezę dla wszystkich członków Klubu.
Chłopaki naprawdę postarali się, aby na imprezie niczego nie
zabrakło. Zabawa była przednia. Nie przeszkodził nam nawet
deszcz, gdyż do dyspozycji była przestronna altanka. Prowodyrem
świetnej zabawy był „Szajba”, który jednocześnie cały czas
pilnował aby nikt nie miał pusto w szkle. Rolę Herszta Kuchni
objął nasz klubowy kolega „Gumiś”, który pomagał chłopakom przy
organizacji i cały czas dostarczał duże ilości mięska prosto z
rusztu. Kamil
Siedlecka
inauguracja sezonu motocyklowego
12 kwietnia 2014 Sobotni poranek nie był nam zbyt przychylny pod względem pogody. Pełne zachmurzenie i pokrapujący deszcz nie pozwalał pozytywnie rokować w sprawie najbliższych godzin. Mimo to 15 klubowych maszyn zdecydowało się wyruszyć na Siedlecką Inaugurację Sezonu Motocyklowego 2014, organizowaną przez kluby Free Motorbikers FG oraz Gryf MC .
Imprezę rozpoczynała Msza Św. w kościele Św . Józefa, po której miało nastąpić poświęcenie motocykli. Kiedy wyszliśmy z Kościoła, okazało się, że motocykle zostały już najwyraźniej poświęcone przez samą „górę”, gdyż deszcz rozpadał się na dobre. W tę teorię powątpiewał jedynie ksiądz, który mimo to przeszedł po placu z kropidłem by, jak sądzę, „poprawić” po swoim zwierzchniku. Następnie wszystkie motocykle (a była ich naprawdę spora ilość) udały się paradnie w stronę Placu Sikorskiego, gdzie odbyła się dalsza część imprezy.
Organizatorzy przygotowali kilka atrakcji, z których najbardziej widowiskową był pokaz trial-u motocyklowego. Poza tym można było obejrzeć kilka zabytkowych aut. Lokalny dealer Hondy zaprezentował skromną ekspozycję motocykli i samochodów tej marki. Chętni mogli w ramach akcji „Motoserce” dać upuścić sobie krwi, gdyż był do tego specjalnie przygotowany autobus. Można było również posilić się karkówką, tudzież gofrem, a zaproszone na imprezę zespoły zapodawały dobrą, rockową nutę. Podsumowując, impreza była na wysokim poziomie, jednak pogoda sprawiła, że krótko po pokazie TRIALU zawinęliśmy się by o godzinie 16 stawić się na plenerowej imprezie zorganizowanej przez „sześciu wspaniałych” członków klubu Armaty, którzy za swój staż i zaangażowanie w działalność Klubu otrzymali prawo do noszenia dolnego rockera - części barw klubowych. Kamil
12 kwietnia 2014 ośmiu członków naszego klubu uczestniczyło w Wiosennym Kongresie. Kongres odbył się w ośrodku Jard "Nad Zalewem" w Wasilkowie pod Białymstokiem. Na wyprawę wyruszyliśmy o 6.00 rano busem skarbnika. Gospodarzem Kongresu wiosennego był klub No Name MC z Białegostoku. Dzięki Prezydentowi Tadziowi z klubu Tur Garwolin mieliśmy 53 numer startowy wejściówki na salę obrad, więc było trochę czasu aby poznać ciekawych ludzi, wymienić kontakty, pojeść, pobiesiadować. W międzyczasie wyskoczyliśmy do Białegostoku obejrzeć parę maszyn u lokalnego handlarza. Na forum kongresowych w paru zdaniach opisaliśmy działania klubu i zaprosiliśmy na nasz zlot. Warto nadmienić że nasi przyjaciele z klubu BEARS RIDERS FG z Łukowa mogą świętować wiosenny kongres podwójnie bo otrzymali prawo do noszenia pełnych barw klubowych na plecach. Podobnie motocyklistki z Łukowa GIRLS RIDERS dostały plecy. Serdecznie im gratulujemy i cieszymy się razem z wami. Do bazy zjechaliśmy po 21.00. Wyjazd należy zaliczyć do udanych.
Poldek
Ostatnie pożegnanie
8 kwietnia 2014 wraz z Krzysiem uczestniczyliśmy w ceremonii pogrzebowej świętej pamięci Mariusza Gawinka z Poschły. Młody 24 letni motocyklista zginął w niewyjaśnionych okolicznościach w tragicznym wypadku w niedzielę na krajowej "siedemnastce" w Lipówkach. Mariusz niejednokrotnie przyjeżdżał do Stoczka na zloty. W ostatniej drodze Mariusza uczestniczyło wielu motocyklistów. Łączymy się w żałobie z rodziną Mariusza.
Poldek
VI Międzyklubowe Zawody Kartingowe
29 marca 2014 ekipa 12 członków naszego Klubu pojechała do Baniochy pośmigać gokardami. Zawody co roku organizuje Klub Boruta MC. Przy okazji wizyty w ich klubie otrzymaliśmy zaproszenie na te zawody. Ponieważ pogoda była piękna 0 14.30 wsiedliśmy na motorki i jazda. Ku naszemu zdziwieniu na miejscu imprezy byliśmy jednymi z pierwszych już nie mówiąc o tym że na maszynach. Obiekt profesjonalny tor super, połowę pod dachem i połowę na kostce na zewnątrz. Do zawodów wystartowała drużyna 5 osób Darek, Mirek, Wiktor, Krzysiek. Poldek. Na początku odbyło się szkolenie z bezpieczeństwa na torze a potem jazdy testowe. Test w wykonaniu 3 kółek dał pewność naszym kolegom do jazdy. Gokardy niemieckiej firmy RIMO 6,5 konika. Zawody polegały jednoczesnej walce sztafety 4 osobowej na torze o 1 miejsce. Kto przyjechał na metę pierwszy z całej czwórki tego klub przechodził do ścisłego finału. Na pierwszej zmianie wystawiliśmy naszego Presidenta który start miał super wyjechał hali pierwszy niestety wjechał po pierwszym kole 3. Walka na torze odbywa się bez reguł więc Krzyś dostał strzała w tył i było pozamiatane. Dowieźliśmy 3 miejsce do mety ale o finale trzeba było zapomnieć. Najważniejsza była zabawa i super przygoda. Droga powrotna nie rozpieszczała. Było 3 stopnie ciepła ręce grabiały i teraz już wiem dlaczego przed Kartareną stało tak mało rumaków. Ale daliśmy radę na 20.30 byliśmy w domu. Podsumowując wyprawę chcę podziękować kolegom z klubu za to że chciało się im polecieć na zawody, pobawić się, dobrze zmarznąć i wrócić do bazy. Poldek
W czwartek 27 marca mieliśmy przyjemność gościć kolegów z klubu MC „Gryf”. Przybyłych liczną grupą Braci ugościliśmy w budynku biblioteki gminnej. Klub Gryf MC jest nam dobrze znany, jednak była to pierwsza okazja aby wspólnie zasiąść przy jednym stole. Pomimo przepaści jaka dzieli nasze kluby pod względem historii i doświadczenia, na spotkaniu panowała świetna, koleżeńska atmosfera, a nasi goście chętnie dzielili się z nami doświadczeniem i udzielali cennych wskazówek, co bardzo doceniamy. Osobiście miałem przyjemność wysłuchać kilku interesujących historii od bardzo ciekawych ludzi. Macierzysta siedziba Gryfu znajduje się w Siedlcach, a w Warszawie, Sokołowie i Garwolinie zlokalizowane są regionalne chaptery. Czwartkowe spotkanie przypieczętowało fakt, że Gryf jest najbliższym nam klubem o statusie MC, nie tylko geograficznie. Mamy nadzieję na dalszą międzyklubową przyjaźń i współpracę. Kamil
„W tych pięknych okolicznościach przyrody”
czyli pierwszy
oficjalny oblot w sezonie 2014
Kamil
Spotkanie z przyjaciółmi z Klubu Weteran„TUR”
Kamil
Wyjazd na 6
Ogólnopolską Wystawę Motocykli i Skuterów
Kamil
„"Pozytywnie namagnesowani”
Poldek
8 lutego 2014r po krótkim śnie zimowym ekipa ARMAT pojechała do Garwolina na zlot zimowy na Chicken Party 2014 organizowany przez Gryf MC. Zabawa była przednia. Ramówka imprezy podobna jak w zeszłym roku, zmieniły się tylko kapele i doszła atrakcja strzelania z broni palnej. W zeszłym roku zrobiliśmy sobie zdjęcie przy czołgu. W tym roku nie mogło się obyć bez rundy honorowej na "Rudym 102". Wprawdzie prędkość nie była zawrotna ale siedząc na czołgu dało się poczuć i usłyszeć jego serce czyli silnik. Potem pozostało nam delektować się zimnym piwkiem przy dźwiękach dobrej muzy. Zeszło się nam do północy. Dzięki dla kolegów za to że nie nawalili i przyjechali żeby uczestniczyć w tej dobrej imprezce. Poldek
|
||||||
![]() |
![]() |
||||||
Copyright: 2011© A & P.P appozniak@o2.pl |